poniedziałek, 16 lutego 2009

Lost pages # 3

Zmiana klimatów. Dziś będzie coś bardzo starego. Rzecz się dzieje w Forgotten Realms. Przygoda jest trochę naiwna, chociaż z pewnością nie wydawała mi się taką w momencie, kiedy ją stworzyłem. Można się śmiać - nie obrażę się.

Mała wioska Olchowe Czuby jest położona pośród pięknej lesistej okolicy. Składa się z kilkunastu domów, w których zamieszkuje społeczność myśliwych i zbieraczy. Znajduje się w niej mała świątynia Lathandera oraz kapliczki Mielikki i Chauntei. Ludzie wiodą tam spokojny żywot, wolny od trosk miejskiego życia. Znajduje się tam mała gospoda, do której mogą zawitać nieliczni podróżni odwiedzający tę okolicę. W wiosce osiedlił się również podstarzały kowal Avinius, co było dla mieszkańców prawdziwym darem od bogów.

Kiedy BG docierają w okolice Olchowych Czubów, dostrzegają dym, który unosi się z miejsca, gdzie powinna znajdować się wioska. Na miejscu okazuje się, że osada została splądrowana i spalona, a mieszkańcy zabici. Udany test Listen DC 15, ujawni, że pod ruinami jakiegoś zabudowania leży żywy jeszcze człowiek. Jest to myśliwy Marcus i póki co, nie jest on w stanie, w którym można by z nim porozmawiać. Jeżeli zostanie wykonany test Heal DC 15, Marcus w ciągu godziny odzyska przytomność. W przeciwnym wypadku za każde 2 poniżej stopnia trudności testu, będzie on nieprzytomny kolejną godzinę. Tymczasem BG mogą rozglądnąć się po dogasających ruinach. Jest tam około 30 ciał kobiet i mężczyzn w różnym wieku - większość zginęła od ciosów bronią, jednak w paru miejscach można dostrzec ślady działania energii magicznej. Na pogorzelisku leży także kilka trucheł koboldów i goblinów, które to udało się obrońcom zabić. Poświęcenie około 2 godzin oraz udane test Search odpowiednio: DC 15 ujawni długi miecz oraz młot bojowy w ruinach kuźni, DC20 kilka mikstur (2x Cure Light Wounds, 1x Santuary, 1x Bull's Strenght) w świątyni, DC 25 biżuterię wartą 200 gp w skrytce w ruinach jednego z domów, natomiast DC 30, bądź użycie Detect Magic ujawni Bracers of Armor ukryte w świątyni Lathandera.

Marcus, kiedy będzie już mógł mówić opowie, iż wioska została napadnięta nocą i większość ludzi nie zdołała przygotować należytej obrony. Większą część napastników stanowiły koboldy, było pośród nich trochę goblinów, które zdawały się wydawać im polecenia i był jeszcze ktoś - prawdopodobnie człowiek - który porażał czarami tych, którzy stawiali większy opór. Między innymi Marcus padł ofiarą tej plugawej magii, kiedy za sprawą nieznanego czarodzieja zawalił się dom, w którym się bronił, przysypując zarówno jego, jak i walczących z nim napastników.

Marcus będzie chciał jak najszybciej pogrzebać swoich ziomków. Zauważy wtedy, że pośród zabitych brak jest dzieci oraz wioskowego kowala - Aviniusa. Sam będąc w stanie nieodpowiednim do podjęcia pościgu poprosi graczy o pomoc i uwolnienie dzieci, które prawdopodobnie żyją. Sam poczeka w ruinach, chowając zmarłych i czekając na powrót BG.

Odnalezienie tropu nie będzie trudnym zadaniem, bo najeźdźcy raczej nie kryli się ze swoją obecnością w lesie. Wystarczy test na Survival DC 8, żeby określić w jakim kierunku podążył oddział.

Po koło jednym dniu marszu po śladach, w niewielkiej kotlince gracze mogą dostrzec obozowisko koboldów. Przy ognisku siedzi 10 koboldów oraz 3 gobliny i zajadają jakieś pieczone mięso bądź śpią. Obok znajduje się wejście do jakiegoś korytarza prowadzącego pod ziemię. Jest to stary elficki grobowiec, od dawna splądrowany. Koboldy i gobliny mają absolutny zakaz wchodzenia do środka, więc jeżeli gracze wedrą się do niego, nie będą ścigani. Jeżeli poczekają do wieczora, stwory zaczną pić zrabowany z Olchowych Czubów alkohol i po trwającej kilka godzin imprezie, zapadną w pijacki sen.

W środku palą się pochodnie i walają się kości - zarówno te wyrzucone z porozbijanych sarkofagów, jak i przywleczone przez dzikie zwierzęta. Po zejściu schodami na niższy poziom , gracze znajdą się w głównej krypcie. Stoi tam kilka sporych rozmiarów sarkofagów. W komnacie znajduje się troglodyta, który rzuca się na BG, wydając dziwny, gardłowy odgłos. Po pokonaniu troglodyty, BG odkryją, że z pomieszczenia nie ma już żadnego wyjścia poza tym, którym się tam dostali. Udany test Spot DC 15, lub intencjonalne przeszukanie i udany test Search DC 15, pozwolą zlokalizować przycisk w ścianie, który otwiera ukryte drzwi.

Prowadza one do korytarzyka, na którego końcu znajduje się pomieszczenie - najwyraźniej przez kogoś zamieszkane. W pokoju z otworem w suficie, wychodzącym na świat zewnętrzny, znajduje się kupa skór, która prawdopodobnie służy za posłanie, stolik i krzesła oraz regał z jakimiś książkami. Po przeciwnej stronie pomieszczenia znajduje się poszarpana kotara, która przesłania prawdopodobnie wejście do kolejnej sali. I zza tej zasłony wyłania się mag Thaxus - przeraźliwie chudy mężczyzna średniego wzrostu, w wieku 45 - 50 lat. ubrany jest w powłóczystą czarną szatę z wysokim kołnierzem, na głowie stercza mu rozczochrane resztki siwych włosów, a w oczach można dostrzec płomień szaleństwa. Z jego gardła wydobywa się szaleńczy śmiech, po czym zwraca się do BG: "Bohaterowie! Kto was tu przysłał? Nieważne. I tak przybywacie za późno! Avinius wyjawił mi już wszystko!" rzuca na siebie czar Fly i odlatuje przez dziurę w sklepieniu, krzycząc jeszcze: "Teraz muszę uwolnić mojego boga! Ale nie bójcie się - nie zostawiam was samych!" Po czym słychać jego szaleńczy chichot ginący gdzieś w oddali.
W tym momencie zza kotary wyłania się troglodyta - zombie, który atakuje BG.

Nie próbujcie tego w domu. Chodzi mi o tego typu spotkania z niemilcem, który ma odegrać w kampanii jeszcze jakąś rolę. Jest to zabieg nierozważny i może łatwo doprowadzić do sytuacji, w której ktoś graczy szczęśliwym rzutem kostki pozbawi życia rzeczonego villaina.


Po pokonaniu plugawego stwora, BG mogą wejść za kotarę, by dostrzec tam straszliwy widok - kałuże krwi i walające się na podłodze rozczłonkowane ciała. Na dużym stole na środku pokoju leży jakiś człowiek - cały we krwi. Gracze powinni wykonać rzut na Will DC 18, albo zaczną wymiotować, a w przypadku jeżeli wyrzucą 8 lub mniej, to zemdleją. Kiedy bohaterowie jakoś się już pozbierają, mogą podejść do przywiązanego do stołu, jak się przy bliższych oględzinach okazuje, mężczyzny. Ma on poobcinane palce, wybite zęby, jest oślepiony oraz nosi ślady wielu pomniejszych ran, od śladów po biczu, poprzez siniaki, po rany cięte. Kiedy BG zbliżą się do niego, cicho wybełkocze: "Czego jeszcze ode mnie chcesz? Czy nie dość się już nacierpiałem? Zabij mnie, jeśli masz jeszcze choć krztynę honoru!"

Kiedy wyjaśnia się, że to nie mag Thaxus, Avinius - bo nim okazuje się być przywiązany do stołu mężczyzna - mówi graczom, że został wyznaczony przez Harfiarzy do pilnowania pewnego artefaktu. Osiedlił się w Olchowych Czubach, gdzie chciał spokojnie dożyć końca swoich dni jako prostu kowal.
Wiem co myślicie - to ja wymyśliłem ten motyw. Scenarzyści "Królestwa niebieskiego" (taki film z Legolasem w roli głównej) po prostu próbowali mnie naśladować :-)

W noc napadu na wioskę został uprowadzony wraz z dziećmi przez oddział Thaxusa. Torturowany nie wyjawił gdzie ukrył przedmiot, ale kiedy Thaxus zagroził, jeżeli tego nie zrobi, będzie zabijał po kolei uprowadzone dzieci coś w nim pękło i zdradził magowi miejsce ukrycia cennej rzeczy. Jednak Thaxus i tak torturował i zabijał wszystkie dzieci po kolei, po czym chciał dokończyć sprawę z kowalem, ale w tym właśnie przeszkodzili mu BG.

Avinius prosi BG, by przeszkodzili magowi w jego niecnych planach. W tym celu muszą udać się do cormyrskiego miasta Arabel i znaleźć tam krasnoluda, który zwie się Sigurd Siwobrody. Błaga również bohaterów, by umożliwili mu godną śmierć od ostrza miecza.

Jeżeli BG przeszukają komnatę Thaxusa, znajdą klejnoty warte 350 gp, różdżkę Enlarge Person oraz magiczna bransoletę.

Ramię Mordercy - przeklęta bransoleta - jeżeli ktoś ją założy, wyrosną z niej kolczaste pnącza, które oplotą całe ramię i wbiją się pod skórę, zadając straszliwy ból i 1d6 obrażeń. Bransoleta daje premię +4 do Str oraz karę -4 do Wis. Poza tym ręka będzie mogła czasami samodzielnie działać i to raczej nie z dobrymi intencjami. Remove Curse nie pomoże w zdjęciu przedmiotu, skuteczne będą dopiero zaklęcia 5+ poziomu, jednak ręka będzie się bronić, kiedy ktoś spróbuje rzuci takie zaklęcie.

Tyle na dziś. Następnym razem ciąg dalszy.

2 komentarze:

Unknown pisze...

Rozczuliłem się, to przypomina moje pierwsze przygody :-D Chyba to poprowadzę nawet :-)

Podoba mi się ta przeklęta branzoleta, też użyję ;-)

Robert pisze...

Dzięĸi za miłe słowa.

Co do bransolety, to nie jest nic szczególnego, ale ma jakiś potencjał, żeby urozmaicać graczom przyszłe sesje.

Ręka Vecny to to nie jest ;-)