wtorek, 11 listopada 2008

Actual Play: D&D 4.0 - Thunderspire Labyrinth #3


Bohaterowie Graczy:

Kregan -Szymek - paladyn dragonborn
Ander -Tomek - łotrzyk halfling
Reinhard - Raven - warlord człowiek

Sesja rozpoczęła się w Sali Siedmiu Filarów, w której to bohaterowie zatrzymali się na nocleg. Stamtąd wyruszają do Rogatej Twierdzy, kierując się informacjami dostarczonymi im przez pojmanego duergara. Trafiają bez problemów i spotkań losowych. Twierdza wznosi się po dwóch stronach głębokiej na 300 stóp rozpadliny. Po stronie wschodniej znajdują się dwie baszty, które są połączone mostami z główną częścią kompleksu, znajdująca się po zachodniej stronie przepaści.
BG zauważają, że jedynego wejścia do wnętrza budowli broni brona oraz 3 orków, którzy z początku nie zauważają intruzów kręcących się po okolicy. Po krótkiej dyskusji, bohaterowie postanawiają oszukać orków, podszywając się pod wysłanników Krwawych Zbójców i ruszają pewnym krokiem w kierunku wejścia do twierdzy.
Orkowie, widząc zbrojnych zmierzających w ich kierunku bez wahania otwierają do nich ogień i rozpoczyna się walka. Ander i Reinhard szybko uciekają pod ścianę fortecy, a broniącym udaje się wystrzelić tylko jedną salwę skierowaną w Kregana zanim ten dopada bramy z zamiarem jej zniszczenia. Orkowie zmieniają broń na włócznie i dźgają nimi bezlitośnie dragonborna, kiedy on rozprawia się z bramą. Warlord po raz kolejny pokazuje swoją przydatność, podwajając liczbę ataków, jakie wyprowadza paladyn. Po szybkim zniszczeniu kraty, bohaterowie wdzierają się do środka strażnicy i masakrują orczych berserkerów, którzy co prawda biją całkiem mocno, ale rzadko trafiają, a ich AC 15 jest śmiesznie niskie. Po krótkim odpoczynku, BG ruszają dalej z Anderem, jako zwiadowcą, aż jedynymi niezbadanymi drzwiami pozostają te zza których słychać wyraźne odgłosy kuźni.
Wpadają do środka i ich oczom ukazuje się 2 pracujących przy kowadłach duergarów oraz jeden uwijający się przy miechach ork. Walka stanowi dla BG umiarkowane wyzwanie. Wrogów jest zbyt mało, aby posługujący się magią kowal Urwol mógł rozwinąć skrzydła, a dodatkowo mam wyjątkowego pecha przy rzutach na przeładowanie się mocy krasnoludów. Po walce BG rabują trochę złota z sypialni, oraz berło, o którego przyniesienie prosił ich Gendar. Po krótkiej dyskusji bohaterowie postanawiają przeć dalej i oczyścić z wrogów drugą z baszt.
Ander, po raz kolejny wcielający się w role drużynowego zwiadowcy, przeszukując pomieszczenia trafia w kuchni na 3 niewolników, których BG uwalniają, wypytując się przy okazji o siłę krasnoludów w fortecy oraz dowiadują się, że ludzie porwani z Riverdown przetrzymywani są w główniej części twierdzy.
Nie myśląc wiele, bohaterowie postanawiają przypuścić szturm na stołówkę, w której to zaskakują nad talerzem zupy Rundarra, duergarskiego championa. Rozpoczyna się dość ciężka potyczka. Rundarrem zajmują się Reinhard z Anderem, natomiast Kregan powstrzymuje dwóch duergarów przed wejściem do pomieszczenia. Rundarr okazuje się być wyjątkowym twardzielem (HP 180) i w dodatku atakuje dwa razy na rundę. Zgodnie z rozpisaną dla niego taktyką, całą swoją furię kieruje na pierwszego, który go zranił - pada na Andera. Tymczasem Kregan również nie ma łatwej przeprawy ze swoimi przeciwnikami. W całej walce przyjął na siebie ponad 100 obrażeń - jak rasowy obrońca. Potyczka mogła się różnie skończyć. BG wyprztykali się właściwie ze wszystkich swoich mocy i zdolności. W końcowej fazie bitwy o tym kto pozostanie na nogach decydowała nie taktyka, lecz ślepy los, a ten uśmiechnął się do bohaterów i Rundarr został powalony. W tym momencie pozostałe duergary straciły zapał do walki i postanowiły rzucić się do ucieczki. Jednego udało się BG dogonić i zabić, ale drugi się im wymknął i pobiegł ostrzec swoich towarzyszy w głównej części twierdzy.
Na tym zakończyliśmy tą wyjątkowo krwawą sesję.

Brak komentarzy: